Powieść napisałem w 2003/2004 r. O pierwotnej wersji Marek Nowakowski, który uczynił mi tę przyjemność i przeczytał ją, powiedział: "Mocno najeżona", narratora nazwał gadułą.
Poprawianie i przeredagowywanie zajęło mi prawie 10 lat. Polegało na oczyszczaniu książki ze zdemaskowanego przez Nowakowskiego gadulstwa, oraz na pozbywaniu się mało znaczących wątków. Robiłem to dość nieregularnie, można powiedzieć, że z doskoku - cokolwiek to znaczy. W tym czasie Dorota Masłowska za kolejną swoją książkę dostała nagrodę literacką Nike. Było to przyczynkiem do ingerencji w treść Trzech liter - zmiany zakończenia.
Ostatnią korektę zrobiłem już po tym, jak wydawnictwo NovaeRes złożyło mi propozycję wydawniczą, czyli w sierpniu 2013 roku.
W marcu 2014 spełniło się jedno z moich marzeń. Jak to powiedział mój kolega, na stałe wpisałem się w annały literatury polskiej.
Pozdrawiam!